[O1] Duży skok jałowy pedału hamulca - co poprawić?
Za 1-1.5t można mieć kadetta 1.7d 91r ostatni wypust i nawet wspomaganie sie trafia albo szyber :wink: A przecież taki kadett to prawie daewoo :szeroki_usmiech
[O1] Duży skok jałowy pedału hamulca - co poprawić?
Otóż w mojej Octavii '04 z silnikiem BFQ mam problem z dużym skokiem jałowym pedału hamulca. Z ważych rzeczy:
1. z przodu założyłem nowe tarcze i klocki - mają około 100km przebiegu,
2. tylne bębny mają około 230,50mm średnicy, okładziny mają około 5mm grubości (w normie),
3. przesmarowane samoregulatory w bębnach i działają poprawnie (wg ETZOLD'a zbyt duży skok jałowy może być spowodowany nieprawidłowym działaniem samoregulatorów)
4. około 2kkm temu wymieniony płyn hamulcowy więc zakładam też, że układ jest odpowiednio odpowietrzony,
5. serwo działa poprawnie (za ETZOLD'em po 5 naciśnięciu hamulca na niepracujacym silniku i włączeniu silnika pedał "obniża" się),
6. hamulec ręczny wyregulowany,
7. ABS działa.
Dodatkowo stwierdzam iż hamulec jest tak samo miękki i ma taki sam skok jałowy jak przed wymianą tarcz i klocków, regulacją ręcznego i smarowaniem samoregulatorów. Hamowanie jest skuteczne, auto nie ściąga, po ostrym zahamowaniu tył auta "zostaje" minimalnie w górze (czuć jego opadnięcie po puszczeniu hamulca). Co zrobić, aby ten pedał zaczął działać normalnie? W starej Octavii skok jałowy jest wyraźnie krótszy a pedał wyraźnie twardszy.
Wpisy w innych tematach sugerują, że pedał utwardzi się po przejechaniu kilkuset kilometrów (tarcze i klocki muszą się ułożyć), ale nikt nie maił chyba problemu z dużym skokiem jałowym...
Hamuje, to co sie martwic, przeciez nie musisz wdepnac do podlogi zeby sie zatrzymac.
Zaczynam dochodzić do wniosku, ze szukasz dziury wszędzie tam gdzie nic sie nie dzieje.
Kiedy na początku pedał prawie w podłodze ląduje. Miałem to samo po wymianie klocków w służbówce. Po przejechaniu kilkudziesięciu km wróciło do normy.
Zamieszczone przez Agamek12
ale nikt nie maił chyba problemu z dużym skokiem jałowym...
Właśnie taki miałem problem i zrobiłem z siebie durnia w ASO- najpierw ich opierdzieliłem, że takiej prostej sprawy nie potrafią zrobić, ale przynajmniej raz jeszcze sprawdzili odpowietrzenie hamulców.
It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Hamuje, to co sie martwic, przeciez nie musisz wdepnac do podlogi zeby sie zatrzymac.
Zaczynam dochodzić do wniosku, ze szukasz dziury wszędzie tam gdzie nic sie nie dzieje.
Kiedy na początku pedał prawie w podłodze ląduje. Miałem to samo po wymianie klocków w służbówce. Po przejechaniu kilkudziesięciu km wróciło do normy
Tylko że u mnie pedał ląduje i ma miękkość taką samą po wymianie tarcz i klocków z przodu, jak i przed ich wymianą (na zużytych klockach i nieco zużytych tarczach)...
Aha, jak wdepnę na MAX, to pedał staje jakieś 3-4cm nad podłogą.
Wg. mnie jest nieprawidłowo odpowietrzony układ hamulcowy.
Mam pytanie. Po kiego ch... wymieniałeś płyn hamulcowy?? Czy może jakiś "spec" Ci doradził?? I kto go wymieniał?? Bo wymienić płyn w wozie z ABS to nie to samo co w Golfie II.
A jeśli fachowe odpowietrzenie układu nie pomoże, to panie kolego kłania się serwo. I nic więcej. Skoro abs działa, płyn nie wycieka, układ hamulcowy po kapitalnym remoncie rzec by można to serwo mówi "adios"
Jeśli wymiana płynu z powodu "bo mówią że stary i trzeba wymienić" zapocżątkowała te problemy, to gratuluję.
Jest taka zasada: "nie psuje się - nie grzebać" W samochodzie regularnie wymienia się tylko olej i filtry, a resztę w zależności od wyraźnej, zaznaczam wyraźniej potrzeby.
Niektórzy może nie uwierzą, ale mój znajomy zdjął sobie głowicę, bo chciał zobaczyć czy mu się nagar nie zbiera. I nie muszę mówić, ze raz rozłożony silnik już nigdy nie będzie chodził tak jak kiedyś
kazik4x4, to dobrze, ze ten Twój znajomy chirurgiem nie jest.....bo by se zajrzał do brzuszka...... sory za mały OT
Ginekologiem też nie jest :shock: :shock: ale za każdym razem kiedy się spotykamy w jakimś gronie i mowa schodzi na tematy usterkowo-samochodowe to mamy kupę brechtu z Rafała i jego wyczynu sprzed lat. Ot, jak komuś się nudzi to sobie ściąga głowicę) Żeby był jeszcze mechanikiem, ale laik niemal zupełny aczkowiek trochę narzędzi i dobry garaż posiada
Zmieniony płyn hamulcowy dostałem "z dobrodziejstwem inwentarza" - zmienił go poprzedni właściciel...
I teraz najgorsze: płyn był zmieniany w NORAUTO :shock: :cry: :x
[ Dodano: Sro 07 Kwi, 10 15:03 ]
Zamieszczone przez kazik4x4
Zamieszczone przez piotrek_os
kazik4x4, to dobrze, ze ten Twój znajomy chirurgiem nie jest.....bo by se zajrzał do brzuszka...... sory za mały OT
Ginekologiem też nie jest :shock: :shock: ale za każdym razem kiedy się spotykamy w jakimś gronie i mowa schodzi na tematy usterkowo-samochodowe to mamy kupę brechtu z Rafała i jego wyczynu sprzed lat. Ot, jak komuś się nudzi to sobie ściąga głowicę) Żeby był jeszcze mechanikiem, ale laik niemal zupełny aczkowiek trochę narzędzi i dobry garaż posiada
Mam wujka, który też z wykształcenia jest mechanikiem. I kiedyś (na początku lat 90-tych) kupił sobie piękne Audi 80 5S (5-cylindrowy 1.9 na gaźniku). Pięknie toto chodziło, dźwięk niesamowity, przyśpieszenie nie z tej ziemii, ale i spalić też lubiło (nie mniej niż jego wcześniejszy Polonez). A że wujo ma wykształcenie mechaniczne, któregoś weekendu zaczął regulować zapłon, gaźnik, zmieniał filtry, paski, itp. - no bo zachodnie auto nie może palić aż tyle . A nadmieniam, że auto z Niemiec przyjechało w stanie idealnie perfekcyjnym, zresztą było kupione od dość majętnego jego znajomego. Rezultat był taki, że po tych zabiegach auto osłabło, zaczęło palić więcej, u prawdziwych mechaników zostawił górę siana na poprawki, ale auto nie odzyskało dawnego wigoru i po kilku miesiącach poszło do ludzi. Ale oczywiście problem był winą AUDI :shock: Nic to, ałdik poszedł do ludzi a na jego miejsce wskoczył pospolity Golfik 1.6"i" - ale przy nim wujo już nic nie robił...
To nie jest wcale takie najgorsze. Jakiś czas temu (dwa auta dokładniej) zmieniałem w Norauto płyn hamulcowy- zrobili szybko sprawnie (bez konieczności odpowietrzania układu- przepchali stary płyn nowym). Nic nie zniszczyli przy okazji, ale okazało się, że mechanik pracuje w Norauto tylko dla składek, poza tym ma warsztat, naprawdę był kumaty i pozbierany.
It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
To nie jest wcale takie najgorsze. Jakiś czas temu (dwa auta dokładniej) zmieniałem w Norauto płyn hamulcowy- zrobili szybko sprawnie (bez konieczności odpowietrzania układu- przepchali stary płyn nowym). Nic nie zniszczyli przy okazji, ale okazało się, że mechanik pracuje w Norauto tylko dla składek, poza tym ma warsztat, naprawdę był kumaty i pozbierany.
No to chyba wiadomo dlaczego sprzedał. Jak mu w norauto policzyli ile będzie kosztowało serwo&wymiana&coś co wyjdzie jeszcze czyli to co Ty już zrobiłeś to wyszło pewnie kilka koła. Postraszyli wymianą ABSu i koleś chyba zdecydował o zmianie auta.
Jeśli wymiana płynu z powodu "bo mówią że stary i trzeba wymienić" zapocżątkowała te problemy, to gratuluję.
Tak z ciekawości zapytam- a te konieczne wymiany co dwa lata płynu hamulcowego to po co są. Tak dla idei. Czy może dlatego, że płyn hamulcowy jest higroskopijny i w skrajnym przypadku zacznie się gotować a nie hamować.
It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
z wlasnego doswiadczenia powiem ze 'zdymany' plyn powoduje glebsze wpadanie pedalu hamulca. przerabialem to w O1.
a tak wogole to na ktorym 'zabku' lapie reczny hamulec u autora watku?
kiedys w Felicji podciagniecie recznego sprawilo ze pedal nieco 'wyszedl' z podlogi.
kazdy nowy dzien rodzi nowe paranoje ...
_________________________________________
Do sprzedania:
komplet ciemnych foteli z Octavii 1 (Tour),
zaciski do hamulcow 280mm.
U autora wątku hamulec ręczny działa idealnie (jest ustawiony tak, jak Etzold nakazał): na 4-tym ząbku z trudem można przekręcić koło, maksymalnie jestem w stanie zaciągnąć na 6/7 ząbek. Oczywiście na zwolnionym ręcznym nie ma żadnych oporów, na 1-szym już minimalnie łapie. W każdym razie działa dobrze.
kazik4x4 - po czym wnosisz, że serwo padło? Bo ja przeanalizowałem kilka tematów dotyczących padnietego serwa i nie znalazłem u siebie żadnych nieprawidłowych objawów.
Agamek12, spróbuj energicznie raz po razie nacisnąć pedał hamulca - czy za drugim razem "łapie" wyraźnie wyżej? - jeśli tak to układ jest jednak zapowietrzony.
No przecież już pisałem: układ nie jest zapowietrzony, kilkukrotne wciskanie hamulca na włączonym silniku nie powoduje ANI zmniejszenia skoku jałowego tegoż pedału, ANI poprawienia skuteczności hamowania, ANI utwardzenia pedału... Auto hamuje dobrze i równo już przy pierwszym naciśnięciu hamulca...
Tak z ciekawości zapytam- a te konieczne wymiany co dwa lata płynu hamulcowego to po co są. Tak dla idei. Czy może dlatego, że płyn hamulcowy jest higroskopijny i w skrajnym przypadku zacznie się gotować a nie hamować.
właśnie tak. raz w górach przy napakowanym aucie hamulec mi zaczał wpadać w podłogę.. nie polecam
Po doświadczeniu z innymi wozami. Być może charakterystyka układu w OI jest inna, ale miałem w firmie 4-5 przypadków o podobnych objawach i zawsze kończyło się wymianą serwa.
[ Dodano: Czw 08 Kwi, 10 08:11 ]
Zamieszczone przez tomil
Tak z ciekawości zapytam- a te konieczne wymiany co dwa lata płynu hamulcowego to po co są. Tak dla idei. Czy może dlatego, że płyn hamulcowy jest higroskopijny i w skrajnym przypadku zacznie się gotować a nie hamować.
Mam w firmie mietki, które chodzą u mnie od kilku do klikunastu lat - rekordzista obecnie 12 lat jeździ. Nie są to zabawkowe przebiegi, bo rzędu 80000-130000 rocznie, a żaden płynu jeszcze nie miał zmienianego, hamują jak tralala.
No chyba że do wymiany zaliczę dolewkę 150ml po odpowietrzeniu układu po wymianie wężyka w jednym z wozów?
Tak z ciekawości zapytam- a te konieczne wymiany co dwa lata płynu hamulcowego to po co są.
Płyn hamulcowy posiada określoną temperaturę pracy. Jeżeli po latach płyn straci swoje właściwości (poprzez pochłanianie wody z otoczenia), dochodzi do miejscowego zagotowania co wydziela zatory powietrzne. Zatory te przypominają minimalne zapowietrzenie układu, co negatywnie wpływa na drogę hamowania a w ekstremalnych przypadkach może doprowadzić do znacznego spadku siły hamowania. Podczas normalnej eksploatacji może wydawać się, że to nie ma wielkiego znaczenia "no bo hamuje" - ale np. podczas mocnego wytracania prędkości na autostradzie lub w górach może dojść do sytuacji, że braknie nam hamulca ... Jeżeli ktoś nie wymienia przez 12 lat płynu i twierdzi, że wszystko jest ok to życzę szerokości :diabelski_usmiech
Jeżeli ktoś nie wymienia przez 12 lat płynu i twierdzi, że wszystko jest ok to życzę szerokości
Dobrze napisane. Jeśli tak, to po czym wnosić, że olej jest do wymiany? Po tym, że producent tak napisał? No przecież dokładnie to samo pisze o płynie hamulcowym.
It doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Agamek12, Wyciagnalem temat, bo jestem ciekaw, czy pedal hamulca juz Ci stwardnial :wink:
Bo tez przez kilka dni z tym sie meczylem, az w koncu odpowietrzylem kilkukrotnie uklad hamulcowy wraz z odpowietrzeniem pompy ABS przy pomocy VAG-a i pedal jest twardy i stoi wysoko.
Komentarz